Witam wszystkich.
Interesuje mnie taka sprawa - w jaki sposób "transportowano" ma³e dzieci na wiêksz± odleg³o¶æ albo przez d³u¿szy czas? Nie mam tu na my¶li podró¿y, ale na przyk³ad po obej¶ciu czy do pracy w polu? ma³o prawdopodobne wydaje mi siê noszenie takiego bobasa na rêku kiedy trzeba by³o wzi±¶æ ze sob± jeszcze kosz i motykê....Mo¿e jakie¶ chusty, tak jak dawniej (tzn na pocz±tku wieku). Jak do tej pory spotka³am siê z jednym tylko przedstawieniem.
noside³ko
Krótko mówi±c - co zrobiæ na turnieju z moimi 8 kilogramami szczê¶cia, bo przecie¿ mi rêce odpadn±...
Dziêki Vislav
W³a¶nie o takie co¶ mi chodzi - pytanie tylko, czy s± potwierdzenia u¿ycia we wcze¶niejszym okresie?
Co do wygody - w tej chwili podobne chusty wróci³y do mody wspó³czesnej, wiêc chyba nie jest tak ¼le. Skomentujê po przetestowaniu
Witam
Nie znalaz³em - co nie oznacza, ¿e nie by³o. Sposób jest jak najbardziej naturalny.
Mozna przetestowaæ noszenie z przodu, z ty³u, na biodrze. Problem jest powa¿ny tak wiêc poszuka³em trochê:
metody noszenia:
http://naturalbeginnings.nl/Scripts/prodVi...sp?idProduct=22 - wspó³czesne, ale tutaj trudno o rewolucjê.
Mo¿na te¿ spróbowaæ skonstruowaæ sztywne noside³ko:
bardzo stary model
http://www.geocities.com/ljlovell/bluffs.htm
no i co¶ nowszego (brak datowania)
http://www.siskiyous.edu/shasta/map/hp/fj45.jpg
Z ró¿nych stron ¶wiata:
http://www.alutiiqmuseum.com/gallery.htm
http://www.markajohnson.com/Borneo%20Baby%...rrier%20JSa.htm
No i jeszcze bardzo dobra strona z Finlandii - wystarczy otwieraæ kolejne foldery
http://www.kantoliinakanava.fi/sidontaohjeet?currDir=.
pozdrowienia Vislav
To "noside³ko", które zaprezentowa³a
Gunnila, by³y dobre w ¶redniowieczy, gdy panowa³a moda na ¶cis³e zawijanie dzieci tak, by nie mog³y siê poruszyæ. Moda ta odesz³a chyba (tu moge siê myliæ, bowiem dawno czyta³am o tym artyku³) w okolicach 15 wieku.
Dzieciaczek obwi±zany niemal jak mumia trzyma³ siê prosto w takiej ³ubiance i nie by³o wielkiego prawdopodobieñstwa, ¿e ruszaj±c siê z owej ³ubianki wypadnie.
Vislavie, pierwszy link nie dzia³a
Ostatni za to jest rewelacyjny! Tak proste rozwi±zania i k³opot z wózkami, z którymi nie mo¿na dostaæ siê to tam, to siam - odpada.
Nie wiem - u mnie dzia³a. Jednak ostatni i tak pokazuje du¿o wiêcej.
pozdrowienia
Tatsu chodzi Ci o powijaki/zawijaki ?? "Moda" na nie odeszla dopiero na poczatku zeszlego stulecia.
edit=> chyba gdzies na freha zamieszczalam zalacznik z czyms takim
Buziaki
Morrigan, dziêkujê za informacjê... artyku³ czytany na szybko i dawno temu zaowocowa³ niedok³adn± znajomo¶ci± tematu.
Dok³adnie o takie zawijanie biednych dzieciaków mi chodzi³o.
CYTAT(Morrigan)
Tatsu chodzi Ci o powijaki/zawijaki ?? "Moda" na nie odeszla dopiero na poczatku zeszlego stulecia.
edit=> chyba gdzies na freha zamieszczalam zalacznik z czyms takim
Buziaki
Zgadza siê, jednak powijaki dotyczy³y niemowl±t. S³u¿yly do ograniczenia mo¿liwo¶ci ruchu. Uwa¿ano te¿, ¿e inaczej dziecko bêdzie mia³o krzywe nó¿ki.
"8 kg szczê¶cia" z pierwszego postu to ju¿ raczej nie niemowlê.
Pozdrowienia Vislav
p.s. "mody" wynikaj±ca z tradycji nie zawsze s± czym¶ z³ym - wielopokoleniowe do¶wiadczenia odrzucane przez "nowoczesn±" naukê czêsto powracaj±
http://213.180.130.201/602361,16,item.html (ale to ju¿ poza tematem)
Vslv
O¶miokilogramowe niemowlê? To mo¿e od pó³olbrzymów
Mo¿e i faktycznie powijaki sa dobrym sposobem. Na pewno taki dzieciaczek z "³ubianki" nie wypadnie
Dobra, nic tre¶ciwego nie mam wiêcej do dodania, wiêc koñczê offtopiki.
Ja tylko chcialam sprostowac post tatsu
Buziaczki i przepraszam za offy
witam
dorzucê jeszcze co¶ ze swoich zbiorów
pozdrawiam
i jeszcze co¶ takiego...
Moje 11-miesiêczne niemowlê ma 10,5 kg. Niemowlêciem umownie okre¶la siê dziecko do ukoñczenia roku, choæby ju¿ gada³o na ca³ego, tatsu. Pocieszam siê, ¿e do wyjazdu na jego pierwszy turniej, co prawdopodobnie nast±pi pod koniec maja, bêdzie ju¿ dobrze tupta³. Coby nie offtopicowaæ - link.
http://cgfa.sunsite.dk/giotto/p-giotto15.htm
Ucieczka do Egiptu, Giotto di Bondone, 1304-06
Ogólnie w przedstawieniach ucieczki do Egiptu czêsto zdarzaj± siê powijaki i chusty, zastanawiam siê tylko, czy to co zamie¶cilam, to nosid³o, czy rodzaj "pasów bezpieczeñstwa" do jazdy konno/na o¶le.
Witam
Jest to raczej nosid³o - pas biegnie pod pup± ma³ego Jezusa. Dla bezpieczeñstwa podtrzymywany jest lew± rêk± Marii.
Sam pas jest za³o¿ony przez jedno ramiê. Dla porównania jedna z metod pokazana w linku z Finlandii:
http://www.kantoliinakanava.fi/sidontaohje...r=./peruslonkka
pozdrowienia Vislav
Tak a propos powijaków - nie wszêdzie wysz³y z u¿ycia na pocz±tku ubieg³ego stulecia. Jeszcze w czwartej æwiartce XX wieku (ale zabrzmia³o; kto¶ odtwarza?
) stosowano powijaki w szpitalach rosyjskich na oddzia³ach po³o¿niczych (ogl±da³em na ten temat jaki¶ film dokumentalny z 1993 roku) oraz zalecano m³odym matkom ich stosowanie jeszcze przez parê miesiêcy, ale tu ju¿ chodzi³o bodaj tylko o k³adzenie dziecka do snu, choæ by³y pokazane sceny, kiedy matki zawija³y dzieci w powijaki po czym ubiera³y w ubranka i k³ad³y do wózka id±c na spacer.
W ramach ciekawostki - specjalne urz±dzenie, w którym dzieci uczy³y siê chodziæ
pomys³owe...
pozdrawiam
Mo¿e i pomys³owe ale niebezpieczne. Nie znalaz³ nikt niczego co by jako¶ to dziecko podtrzymywa³o? po ikonkê powy¿ej mam równie¿ ale to chyba nie za bardzo zda egzamin...
znalaz³am inn± ale chodzik taki sam :/
Ania Kryska, wierzê na s³owo i sprawdzaæ nie bêdê, bowiem na ma³ych dzieciach siê nie znam. Zupe³nie.
Co do chodzika... teraz s± nieco bezpieczniejsze, ale zasada dzia³ania ta sama.
Kiedy¶ (a jestem przekonana, i¿ gdzieniegdzie i dzisiaj) panowa³a zasada - Bóg da³, Bóg zabra³. Dziecko umiera³o, no có¿, umieraj± i doro¶li. Cena ¿ycia by³a - zdaje mi siê - nieco ni¿sza ni¿ dzi¶.
Ale, z drugiej strony w tych chodzikach to chyba ju¿ takie wyro¶niête dzieciaki, raczej do raczkuj±cych im daleko? Ich mo¿liwo¶ci i si³a pozwala na umieszczenie w takich "machinach". A mo¿e znów siê mylê?
Witam
Uwa¿am, ¿e masz Tatsu racjê. Pokazane dzieci z wygl±du maj± ju¿ mo¿liwo¶ci fizyczne utrzymania pionowej postawy. Dodatkowy chodzik zabezpiecza przed przwróceniem siê.
Niestety wspó³czesne chodziki bardziej s³u¿± zaspokajaniu ambicji rodziców ni¿ potrzebom dziecka. Zreszt± kilka postów wczesniej pisa³em o roli wielopokoleniowej tradycji i wiedzy.
Równie¿ te rzeczywi¶cie stare rozwi±zania jak noside³ka wracaj± do ³ask.
pozdrowienia Vislav
Mi po prostu chodzi³o o to, ¿e te chodzimi maj± za wysoko ramy jak na ikonach widaæ i nie s± niczym obite... A szkoda bo dziecko jak uczy siê chodziæ to siê chwieje i potyka nawet o w³asne nogi wiêc jak nie daj Bo¿e siê tfu tfu przewróci i rozbije g³ówkê to co? Mam powiedzieæ Bóg da³ Bóg zabra³???
. Nie znalaz³am ikony gdzie taki chodzik by³by obity np. futrem alcho chocia¿by kawa³kiem tkaniny ¿eby zamortyzowaæ upadek.. Ma kto¶ co¶ takiego?
Martuszko, pisa³am, ¿e kiedy¶ tak my¶leli, a nie ¿r Ty masz tak my¶leæ.
Widocznie wtedy do dzieci podchodzono zupe³nie inaczej ni¿ teraz. £eb rozwali, drugi raz bêdzie uwa¿aæ ;) (proszê potraktowaæ to z przymru¿eniem oka).
Ranami wszelakimi siê chwalono, wiêc szrama na czole, czy policzku po upadku w chodziku mog³a przybraæ swoist± historiê (dzik mnie napad³, kiedym oseskiem by³ jeszcze... ;P).
Tylko wci±¿ mi siê wydaje, ¿e te dzieci w chodzikach to takie do¶æ sprawne ju¿ s± (jedno w takich pow³óczystych szatach, ¿e mnie by nawet uda³o siê w nich wywaliæ, a drugie wzrostem dorównuje pozosta³ym, które bawi± siê poza kojcem).
Maluchy pewnie uchy³y siê chodziæ pod opiek± piastunek i matek... ale to moje domys³y.
Po pierwsze, dziecko przechodzi etap, kiedy do¶æ sprawnie siê przemieszcza, ale ma problem z kierunkami - musi siê czego¶ podtrzymywaæ, ¿eby nie upa¶æ/czuæ siê pewniej.
Po drugie - po co obijaæ futrem chodzik? Przecie¿ w³a¶nie s³u¿y on do podtrzymywania przy chodzeniu - jak siê nó¿ki zapl±cz±, to siê trzyma r±czkami. Poza tym, poprzeczka jest na tyle wysoko, ¿eby nie by³a bardzo niebiezpieczna. Je¿eli poprzeczki nie s± kanciaste, to przy uderzeniu w nie chodzik siê odsunie i obra¿enia s± stosunkowo niewielkie. A niewielkie obra¿enia uznawane by³y za normalne, nie chuchano na dzieci a¿ tak jak teraz.
Co nie znaczy, ¿e prawdziwa jest obiegowa opinia o obojêtno¶ci wobec dzieci. Fakt, ludzie byli przyzwyczajeni do du¿ej ¶miertelno¶ci, ale nie znaczy, ¿e nic nie robili by temu zapobiec.
Nie jestem co do tego przekonana... Ja tam obijê chodzik futrem w razie co... Ryzykowaæ nie bêdê...
Martuszka - nie mówiê o dzisiejszych czasach. Dla nas rozciêta g³owa czy rozbity nos to tragedia.
Poza tym - po co bêdziesz robiæ chodzik? Masz komnaty w których bêdzie on u¿ywany? Dzisiaj dzieci podtrzymuj± siê sprzêtów chc±c przej¶æ z jednego koñca pokoju do drugiego. wtedy by³o tych sprzêtów znacznie mniej.
hej, trochê od¶wie¿ê temat, wiêkszo¶æ linków ju¿ nie dzia³a, to co znale¼li¶cie w ikonografii to niemal herezja dla zdrowia i bezpieczeñstwa dziecka. Ja bym tak nie nosi³a dziecka, nawet podpieraj±c siê ikonografi±
CHUSTY - jestem na tak. Tak, to co stare wraca, tylko w ulepszonym wspó³czesnym rozwi±zaniu. Trochê nas nie by³o, ciekawa jestem czy na turniejach dziewczyny wi±¿± siê w chustê z dzieckiem?
Jest kilka prostych wi±zañ, dziêki którym i dziecko jest blisko rodzica, krêgos³up i rêce odci±¿one, ³atwo¶æ transportu. My siê nosimy z powodzeniem.
ha ha, obejrza³am ju¿ czê¶æ fotek z tegorocznego Grunwaldu i znalaz³am nosz±cych, hurra, pozdrawiam!
https://picasaweb.google.com/11606034341576...150526348754066i tu wi±zanie do 2x
https://picasaweb.google.com/11606034341576...150386838983186
Witam, ja noszê synka w chu¶cie jako wcze¶niak. Wi±zanie z instrukcji wspó³czesnej. Nie wiem czy jest to poprawne bo ikonografia, widzia³am, tu podana jest pó¼niejsza ale nosiæ ci±gle na rêkach dzieci siê nie da. Jestem pewna ¿e dzieci musia³y byæ noszone w chustach. Tylko zastanawia mnie sposób ich wi±zania. Ja znam jedno, takie ¿e dziecko jest z przodu. Mo¿e s± jakie¶ inne bardziej poprawne?
To jest wersja lo-fi g³ównej zawarto¶ci. Aby zobaczyæ pe³n± wersjê z wiêksz± zawarto¶ci±, obrazkami i formatowaniem proszê
kliknij tutaj.